Friday, June 12, 2009

Punkt widzenia…

Zależy od punktu siedzenia. Albo od zajęcia, jakie się wykonuje, albo od nastawienia. Albo od tego, czy można być obiektywnym, czy nie. Wreszcie – czy chce się coś zachwalić, czy nie.
A do takiej refleksji skłonił mnie artykuł o Wietnamie, który ukazał się w ostatnim numerze „Twojego Stylu”. Autorki opisują to egzotyczne państwo jako oazę kulinarnych smakołyków, symbol mieszania się kultur, raj dla spragnionych ucieczki do NATURAlnego raju. Raju z kamiennymi wysepkami i bambusami, nam nieznanymi – bo kojarzonymi raczej ze "słoikowej" wersji lub z… wietnamskich – notabene - knajpek, podane z kleistym ryżem polane sosem słodko-kwaśnym. A bambusy to przecież bardzo wysokie drzewa powleczone korą wyjątkowej urody. W Azji są typowym elementem krajobrazu. Wreszcie – opisując Wietnam autorki odwołują się do romantycznej historii francuskiego oficera i miejscowej dziewczyny z filmu „Indochiny”.
A wchodząc w szczegóły – co będę musiała skonfrontować z własnymi doświadczeniami – opisy wyśmienitej zupy rybnej pachnącej trawą cytrynową i limonką czy specjału znad Czerwonej rzeki – marynowanej ryby z przyprawami i makaronem – sprawiają, że nasuwa się jedna myśl – (tani, co faktem jest niepodważalnym, choć o tym nie wspomniano w artykule) Wietnam trzeba odwiedzić.
Tezę o niesamowitości Wietnamu (w najlepszym tego słowa znaczeniu) potwierdzają turyści, którzy także odwiedzili to dzikie państwo w Azji Południowo-Wschodniej, i którzy pisali do mnie, po tym, jak zamieściłam na blogu pierwszą notatkę z podróży do Sajgonu. A ja wyciągam wniosek – Hi Chi Minh czyli nowa nazwa Sajgonu, który odwiedziłam – nie jest w ogóle pełną wizytówką Wietnamu.
Sajgonki – owszem, przepyszne – gdzie jak nie tam zresztą ich kosztować? Cudowny był tez masaż stóp. Ludzie mili, ale pod warunkiem, że dało im się zarobić, zrozumiałe, ale pewien niesmak zawsze pozostaje. I raj dla fanów owoców wszelkich. No właśnie, niby raj, ale w raju uważać trzeba, wiedzieli o tym już Adam z Ewą. Pod żadnym bowiem pozorem nie można (w ogóle w tej części, skażonej trochę tez brudną egzotyką) jeść owoców, pokrojonych przez kogoś i podanych w formie szaszłyka. Wietnamczycy mają z pewnością dużo bardziej odporne żołądki niż Europejczycy czy nawet mieszkańcy takich azjatyckich metropolii jak Kuala Lumpur, stołujący się …no, nie na ulicy na pewno. Ale owszem – widok soczystego mango koloru dojrzałego kwiatu słonecznika kusi. Mniej kusząco wszystko zabrzmi, jak powiem, że grozi to wizytą w wietnamskim szpitalu i bardzo złym samopoczuciem trapiącym przez długi czas. Właśnie tego doświadczyła spora część ekipy, z którą byłam w Wietnamie, stąd mój obraz tego państwa nie taki bajeczny.
Na dodatek bieda – ale taka, że uczucie żalu udziela się na każdym kroku, i bieda, która Wietnamczykom doskwiera z pewnością. Te wychudzone i wymęczone noszeniem ciężkich koszy pełnych owoców kobiety, małe dzieci bawiące się na ulicy… niczym, starsze próbujące sprzedać kawę mocno zabarwioną słodkim mlekiem, sajgoński specjał. A na dowód tego, że w Wietnamie jest tanio, chciałam opowiedzieć moja historię zakupu pałeczek. Ponieważ zbieram te azjatyckie sztućce, także z Wietnamu chciałam sobie taki oto suwenir przywieźć. Postanowiłam zaszaleć – wybrałam naj… i naj…, i naj… zestaw 10 pałeczek, solidnych, wykonanych z egzotycznego drewna i - podobno - kości słoniowej - choć w to nie chcę wierzyć! Owszem, targowałam się. Zapłaciłam 7 dolarów amerykańskich.
I jeszcze coś, co najbardziej zapadło mi w pamięć, a o czym autorki nie wspominały w ogóle. Może dlatego, że tylko w Sajgonie najbardziej znana rzeka to tzw steel river czyli niekończący się sznur motorynek, starych, rozpadających się, których kierowcy nie zwracają uwagei na nic, ani nikogo. Można by więc rzecz, że wszechobecny jest nakaz (bo nie zakaz, ale ryzyko duże) „przejścia nie ma”. Nie ma pasów, jest więc i za to niebezpiecznie.
Wielość narodowych flag, czerwonych, potężne budynki administracji państwowej nadają dodatkowo charakterystyczny klimat socjalistycznej republiki przed którą lata pracy.

http://www.styl24.pl/article.php/art_id,2244/title,Wietnam-Smak-Indochin/place,1/#art-top