Saturday, July 2, 2011

Bangkok w Warszawie - NOODLE W PUDLE: wielkie otwarcie!

Właśnie wróciłam z otwarcia kolejnej knajpki sieci Noodle w pudle. RESTARURACJA MIEŚCI SIĘ W CENTRUM HANDLOWYM SKOROSZE W URSUSIE. Prowadzi ją moja dobra znajoma Nina Biaduń. Noodle w pudle to zgrabny pojemniczek wypełniony tajskimi pysznościami - makaronem z sosem, "konkretem" i dodatkiem. A oto co się kryje pod tymi składnikami. Noodle to wyboru: udon (oryginalnie z Chin, zadomowił się m.in. w kuchni japońskiej i tajskiej), ryżowe, mee pszenne, soba gryczane (te z kolej swoje korzenie mają w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale tam podaje się je w zupełnie innym stylu). Aha, może być jeszcze ryż jaśminowy. "Konkret" to wiadomo - kurczak, kaczka, wołowina, krewetki lub tofu. Wśród dodatków znajdują się tajska bazylia, shitake, groszek cukrowy, bambus i wiele innych. Smaki przeróżne, ja uwielbiam pad thai. Swoje pudło można samemu skomponować, jednak zaproponowanych jest sześć kompozycji. Zawsze wybieram Bangkok Wok. Dzisiaj wyjątku nie zrobiłam. Byłam niby w Tajlandii, na lądzie, na wyspie i tylko raz może jadłam coś podobnego do Bangkok Woku, ale w Noodlach dają więcej "konkretu", więc zdecydowanie Tajom lepiej wychodzi gotowanie w Polsce. Bo w Noodlach gotują Tajowie oczywiście. Pysznie gotują.
Bangkok Wok

Wnętrze lokalu jest ładne, zbyt ładne jak na te ceny! Dobrze zjeść za 17,50 to jest to!
Menu

Kucharz z Tajlandii

Nina - pani właścicielka

Noodle w pudle. Do wyboru do koloru.

Jest pysznie!

Fujifilm Instax czynił niezapomniane pamiątki z wieczoru.


Na koniec był specjał Niny - zupa z mleczkiem kokosowym. No i jeśli pojawi się ona w menu, to będzie to według mnie zdecydowanie konkurencja dla pad thaia. Kurczak, krewetki, ryżowy makaron, świeża kolędra w wywarze z mleczka kokosowego z dodatkiem chilli. POKOCHACIE te smaki orientu, jak tylko się skusicie.
JEDZCIE, jedzcie, jedzcie =) http://noodlewpudle.com/1024/index.html

4 comments:

Aniaula said...
This comment has been removed by the author.
Pocoyo said...

Smacznego.

Anonymous said...

mmm...
Pycha?! ;)
Zapraszam do mnie http://fotografie-zuzi.blogspot.com/

Paulina said...

wygląda smakowicie