Sunday, November 13, 2011

Singapur

Jest szaro, jak to bywa często w listopadzie w Warszawie, tak więc przenosimy się do Azji :) Tradycyjnie. Oglądam zdjęcia z wakacji i stwierdzam najpewniejsza siebie, że to

i to

to jest to. Przeoczywiście gdzieś bym czmychnęła, póki co do komputerowego albumu ze zdjęciami z wakacji i wspomnień.

Singapur. Tak się cieszyłam na notatkę o tym miejscu, a tu nagle jak przyszło co do czego, to myślę, że wrażenia z pobytu tam są jakieś nieuchwytne.

No to może tak.
1. Dzięki Mamo, że mnie tam zabrałaś :-*
2. Jeśli myślisz, że tylko Tokio jest czystą, pachnącą i uporządkowaną enklawą w Azji, to się mylisz :)
3. Gdyby jednak Singapur był miastem w Japonii, byłby mniej kosmiczny może (nie chodzi mi o te budynki, które poniżej zobaczycie, ale o dziesiątki tabliczek z zakazami i groźbami, np. Cycling in this area - 1000 $), a jego wizerunek bardziej by odpowiadał sąsiednim miastom. A tak - jest sobie ultraczysty Singapur, ale już Kuala Lumpur, w gruncie rzeczy miasto obok, jest brudne, a wyjątek stanowi centrum, gdzie są słynne wieże i wielu biznesmenów.
4. Co tam Waldorf Astoria, najbadziej bajeczne Four Seasons, czy hotele, gdzie gośćmi mogą być tylko Hollywood VIP...

5. Hotel, o którym mowa, ma taki basen, że myślisz, że zaraz spadniesz i sie zabijesz. Basen jest tam, gdzie palmy. Widzicie? Jak już wspominałam na Facebooku, myślę, że w kosmosie jest normalniej :)

6. Tak to wygląda mniej więcej. I jeszcze nikt nie wypadł. Wszystko przed nami.

7. Żyjemy w świecie obrazków. Popatrzmy jeszcze.





8. Na skromną kolację zabierz 100 Euro.
9. Uważaj na Chińczyków. Dotarli i tu. I żeby nie wiem gdzie dotarli w takim razie, mentalnie pozostają spryciarzami z zatłoczonych fabryk. Oszukali nas w knajpie. Starałyśmy się zlekceważyć fakt, może utwierdzić w wygodnym i stałym przekonaniu. Wreszcie, musiałyśmy ...lecieć na samolot:) Zdecydowane unlike.
10. To się nazywa wykorzystać dosłownie k a ż d y skrawek ziemi i jeszcze więcej.




11. Jednak Azja! Te misie tu nie pasują :)

12. Mieszkańcy mniej lub bardziej stali są arcyzadbanymi ludźmi i mnóstwo ich biega po moście ze srebrną instalacją, którą widać na panoramie powyżej.
13. Nie muszę wspominać, że te świetne panoramy zrobił aparat FinePix HS20 Fujifilm.
14. Wracam zdecydowanie. Najchętniej w drodze do Australii!

Pozdrawiam już trochę bardziej kolorowo! :)

6 comments:

Ken.G said...

Czyli można sobie podpłynąć do krańca basenu, wystawić łepek i spojrzeć hen hen w dół, kilkanaście pięter? Ło jesuu, połączenie lęku wysokości i strachu przed wodą w jednym ;)))

cztery_dziewiec said...

Świetne zdjęcia! Zapraszam do siebie! :)
http://polecamniepolecam.blogspot.com/

stevie said...

Zdjęcia są genialne !
Bardzo mi się podobają, bardzo bardzo bardzo! : )
Jakim sprzętem robisz takie coś? :D

/ katyperry.xx.pl

Pele said...

Wspaniale zdjęcia...

Demetria Books/ Podróże Międzyksiążkowe said...

Piękne zdjęcia! Naprawdę ciekawy blog. Po przeczytaniu jednego posta miałam ochotę przeczytać kolejny :)
PS Zapraszam do siebie:)
http://czytojaczyktosinny.blogspot.com/

Unknown said...

Niesamowite zdjęcia. Na prawde, brak mi słow by je opisać. Pozdrawiam : )