Thursday, July 5, 2007

Lost in rice, to trzeba zobaczyć i hawajowo znowu:)

karaoke w samochodzie:) Jedziemy do kioto!!


po drodze staaaaaara mieścinka NARA (NA RAzie zagubieni!! ;-]) i ryżu dużo!


my się nie martwimy zagubieniem, wręcz przeciwnie :]

z mapą na której ryżu nie ma - to co jest??

tanie owoce dorwałyśmy!!

to już nie Nara, jeszcze nie Kioto, ale buddyjska świątynia po drodze i sarenki/jelenie?? w parku wokół świątyni :)


najstarszy drewniany budynek na świecie

Budda z dużą ręką!!

z aniołkiem moim:)

KIOTO


w nieponurym zaułku...

wiatr potargał włosy na moście nam

w kioto spaliśmy na ziemi! tatami room czyli pokój z podłogą ze słomy!



najsłodsze dziecko na swiecie - córeczka właścicieli naszego wypasionego pięciogwiazdkowca 'Bola Bola'



miliony przybywają dla niej - tyrymtymtym - golden pavilon in kyoto:):) /dla mnie brzmi światowo...;)/

hej seksi lejdis

zdejmujemy buciki gdzie się daa!!




cud świata (ja tam wolę LICHEŃ!! ;])

baseball??

suweniry :D

i'm singing in the rain


lody zielona herbata, mmmmmmmmm....


bamboo las

moje :-)

CZERWONE KAPTURKI



4.07.2007 :) Dzięki Piękne i Piękni!!









Marianka, Coś i Dmuchacz balonów w jednym ;-*

1 comment:

Unknown said...

Ahhh Japan... magiczne miejsce!
ja poki co odpoczywam i nie modeluje :)
swietnie zdjecia.
ps. widzialysmy sie "przelotem" na castingach w styczniu/lutym.
pozdrawiam