Thursday, October 6, 2011

Ocean wakacyjnych wspomnień - część 3.

Słodka i urocza, prawda?

Zdjęła beszczelnie okulary z mojej głowy i je zniszczyła! Tam, gdzie człowiek i małpa, tam agresja. Taki mam wniosek po pobytach w kilku miejscach na Bali. Jednym z nich jest świątynia Ulu Watu na południu wyspy. Świątynia dla wiernych, miejsce zamieszkania (ze świetnymi warunkami), dla dziesiątek małp. Piękne zachody słońca kuszą. Jedziemy.

Przed wejściem kupujeme bilet, dostajemy sarong (przepraszam za uproszczenie, sarong to pareo, koniecznie trzeba je mieć odwiedzając hinduistyczną świątynię). Miejscowa dodatkowo uprzejmie informuje, że trzeba uważać na aparaty, okulary i inne rzeczy, które nosimy ze sobą w świątyni, bo małpy potrafią odwiedzającego okraść. Aparat OK, jedzenie też. Ale okulary? Nie chciało mi się wierzyć w sens wszystkich tych ostrzeżeń. Tym bardziej, że zaraz potem ta pani zaproponowała nam indywidualny tour po świątyni, i dodała: „very cheap missy“ (wrrrrrrr). No tak, chce zarobić, stąd ta troska. My dziękujemy jednak.




Spacerujemy, robimy ładne zdjęcia, czytamy o religii. Oglądamy sprytne małpy. Ta na zdjęciach poniżej ukradła komuś butelkę z orenżadą. Z zakrętką nie szło jej, więc najwidoczniej pomyślała, że po prostu przegryzie plastik. A potem, kiedy ja kasowałam zdjęcia w aparacie (mocno go trzymając), bo pamięć się już zapełniła, skoczyła na moją głowę. I po okularach. To znaczy jakiś miły pan trzeźwo zareagował i wyrwał wrednej małpie okulary, ale były już zniszczone. A co robić, by małpa szybko zostawiła to, co ci ukradła? Dowiedziałam się już pod koniec wakacji na Bali... Natychmiast podrzucić jej coś, co odciągnie jej uwagę. Najlepiej banana, stąd oprócz biletów, w kasie sprzedawane są gałązki małych, typowych dla tamtych stron, bananków. Ech, za późno!




To ci małpa!

4 comments:

myślonotatnik said...

Ta małpa to całkiem podobna do Toma Cruisa z Top Gun. może dlatego zabrała ci okulary

Joasia Cz. said...

Haha :)

Vojtek said...

Hej Joanno:) Ja też ze 100licy:)
Piękną miałaś podróż, wakacje.
A ja jutro wybieram się na Blog Forum Gdańsk 2011. Może i Ty kiedyś się wybierzesz/ Na pewno byś miała coś ciekawego do powiedzenia i pokazania. Jeśli chodzi o blog.
Pozdrawiam Vojtek

Joasia Cz. said...

Dzięki wielkie, jestem w Czechach obecnie, więc z Gdańska raczej nici. Ale dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam.